Laureaci 2013
Na You Tube można obejrzeć film autorstwa pana Krystiana Czerny z uroczystości wręczenia tytułów Bytomianki i Bytomianina Roku 2013 autorstwa pana Krysiana Czerny – zapraszamy
6 marca 2014 r.
Oto Oni! Nasi LAUREACI!
Bytomianka Roku 2013 Veroniq Zafon – artystka fotografik
i pierwszy w historii Ligi Bytomianin Roku 2013 Piotr Mankiewicz – twórca i właściciel Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek.
6 marca br. w pięknych wnętrzach Sali im. A. Didura Opery Śląskiej odbyła się uroczysta gala, podczas której wręczono tytuły Bytomianki Roku 2013 i Bytomianina Roku 2013.
Zgodnie z regulaminem wyboru Bytomianki Roku spośród Bytomianek 4 pór roku dokonuje kapitauł złożona z samych mężczyzn, przedstawicieli różnych środowisk, natomiast wyboru pierwszego Bytomianina dokonały członkinie Ligi Kobiet Nieobojętnych.
W wypełnionej po brzegi sali miałyśmy zaszczyt i przyjemność gościć przybyłych na uroczystość przedstawicieli władz Bytomia, rajców, posłów i senatorów, przedstawicieli biznesu oraz naszych przyjaciół i sympatyków.
Zebranych powitały panie Prezes Anna Kowolik oraz Wiceprezes Krystyna Jankowiak. Po krótkiej filmowej prezentacji sylwetek Laureatów przystąpiono do wręczenia odznaczeń. Pan Piotr Mankiewicz przybył na uroczystość w towarzystwie żony – obydwoje, jak na mieszkańców Rozbarku przystało, w pięknych, rozbarskich strojach.
Laureaci nie kryli wzruszenia dziękując za wyróżnienie.
Na scenie pojawili się również członowie kapitauły.
W imieniu władz miasta nagrodzonym gratulowali Wiceprezydenci Bytomia – pani Aneta Latacz i pan Henryk Bąk. Z ust Pani Prezydent również my, członkinie Ligi Kobiet Nieobojętnych usłyszałyśmy wiele ciepłych słów, za co serdecznie dziękujemy.
Niespodzianką tej części wieczoru był występ Bytomianki Wiosny 2013, piosenkarki Katarzyny Moś, której towarzyszył debiutujący brat Mateusz Moś oraz pochodzący z Bytomia pianista jazzowy Mateusz Kołakowski. Wykonali oni 4 utwory z mającej się ukazać jesienią płyty.
Przyszła pora na jeszcze jeden wzruszający moment. Mający piękną historię Anioł Dobrego Gestu, którego w ubiegłym roku otrzymał pan Dominik Abłamowicz, dyrektor Muzeum Górnośląskiego, został na rok przekazany w ręce księdza Bogdana Pecia, dyrektora Katolickiego Ośrodka „Dom Nadziei”. Pan dyrektor Abłamowicz nie ukrywał, iż czyni to z wyraźnym żalem i wyraził nadzieję, że Anioł jeszcze kiedyś do niego wróci. Ale w tym roku jest bardzo potrzebny fundacji Dom Nadziei. „Jest to dla nas WIELKIE wyróżnienie! Bardzo potrzebna jest jego anielska moc wszystkim, którym na co dzień pomagamy. Bardzo DZIĘKUJEMY :)” – napisali na swojej stronie.
Na koniec w części artystycznej wystąpił zespół TODO ART TRIO w składzie Grażyna Jursza – flet, Dariusz Jursza – klarnet, Dawid Smykowski – fagot. Znane filmowe przeboje z pewnością podobały się wszystkim.
W westybulu można było podziwiać prace naszych Bytomianek – Veroniq Zafon i Małgorzaty Ravn.
Po części oficjalnej, przy mamy nadzieję smacznym poczęstunku, długo jeszcze toczyły się rozmowy kuluarowe.
W tym miejscu chcemy podziękować tym, bez których nie udałoby się nam zorganizować gali. Catering zapewniła Piekarnia- Cukiernia Barbara Jerszy, pyszną kawą częstowały panie ze sklepu Tchibo w Bytomiu, piękne dekoracje kwiatowe były dziełem Studia Florystycznego Stokrotka. Dziękujemy także uczniom Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Bytomiu.
Mamy nadzieję, że był to miły wieczór. Dziękujemy naszym gościom i do zobaczenia za rok.
BYTOMIANKA i BYTOMIANIN roku 2013
Pora już na podanie nazwisk tegorocznych laureatów – BYTOMIANKI ROKU 2013 i BYTOMIANINA ROKU 2013.
Miło nam poinformować, że decyzją Kapituły
BYTOMIANKĄ ROKU 2013 wybrana została Veroniq Zafon.
Po raz pierwszy wybierano także Bytomianina Roku. Zgodnie z Regulaminem tego wyboru dokonały członkinie Ligi Kobiet Nieobojętnych.
BYTOMIANINEM ROKU 2013 został Piotr Mankiewicz
– założyciel i właściciel Muzeum Chleba, Szkoły i Cielkawostek, człowiek „od zawsze” związany z Bytomiem. „Decyzja Ligi Kobiet Nieobojętnych to swoisty, symboliczny powrór Mankiewicza do Bytomia i docenienie jego działań przez społeczeństwo tego miasta” – napisał autor artykułu w Zyciu Bytomskim, i my się z nim zgadzamy.
Laureatom serdecznie gratulujemy.
Tytuły zostaną wręczone podczas uroczystej Gali w Sali im. Adama Didura Opery Śląskiej w dniu 6 marca br.
http://zyciebytomskie.pl/index.php/ZB/art/bytomianka-i-bytomianin-czyli-para-roku
———————————————————————————————————————————–
Bytomianin Roku 2013 – Piotr Mankiewicz
W tym roku po raz pierwszy wybierałyśmy Bytomianina Roku. Został nim pan Piotr Mankiewicz – bytomianin, związany z Rozbarkiem, człowiek wielkiej pasji, jakbyśmy to dziś powiedzieli „pozytywnie zakręcowny”, pomysłodawca, założyciel i właściciel Muzeum Chleba w Radzionkowie. A miało ono powstać w Bytomiu, w zabytkowej kamienicy, na parterze której mieściła się piekarnia, w której stał piękny, zabytkowy piec kaflowy (co się z nim stało?). Obecnie mieści się tam „Biedronka”. Nie udało mu się jednak dojść do porozumienia z bytomskimi urzędnikami, otworzył więc swoje muzeum w Radzionkowie. Jedyne takie muzeum w Polsce. Pan Piotr ma jeszcze wiele innych pomysłów i pewnie je zrealizuje, czego mu serdecznie życzymy. (patrz: Galeria).
Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek w Radzionkowie działa już prawie 13 lat. Rocznie odwiedza go około 40 tysięcy osób (w Radzionkowie jest około 18 tysięcy mieszkańców).
Muzeum powstało z potrzeby serca, nie z nadmiaru funduszy pomysłodawcy. Jego twórcą jest pan Piotr Mankiewicz, który całe swoje serce włożył w powstanie obiektu. Zakupił od upadającej firmy przemysłowej magazyn z blachy falistej, bank udzielił pod zastaw kredyt w wysokości 150 tys. zł. Muzeum w przeciwieństwie do innych tego typu obiektów nie jest dofinansowywane, a zyski ze sprzedaży biletów ledwie starczają na podatki gruntowe, VAT, koszty ogrzewania, płace dla pracowników itp.
Obecnie powierzchnia wystawowa wraz z nowo wybudowanym budynkiem zajmuje 1500 m2. Znajdują się tu ekspozycja starych maszyn i urządzeń piekarniczych, rekonstrukcja piekarni, sala wypiekowa, śląska kuchnia, sala z wyposażeniem dawnych sklepów i cukierni oraz dawna sala szkolna, drewniana bacówka, wystawa komputerowa i sala audiowizualna.
Muzeum obsługiwane jest przez 5 osób pełniących jednocześnie najrozmaitsze funkcje i w pełni zaangażowanych w działalność muzeum.
Największym zmartwieniem jest to, że ten jedyny w swoim rodzaju obiekt nie jest w pełni wykorzystany. Bywają dni, kiedy przyjeżdża to nawet 10 autobusów ze zwiedzającymi, na rezerwację trzeba czekać miesiąc, ale tak jest tylko przez 5 miesięcy w roku, w pozostałym okresie niestety świeci pustkami.
Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek znalazło się w gronie największych atrakcji turystycznych województwa śląskiego, należy do Szlaku Zabytków Techniki oraz ERIH – Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. W swojej działalności promuje Śląsk, kładzie duży nacisk na pamięć o tradycji i zwyczajach śląskich, dba o ich kultywowanie, organizując różne imprezy i spotkania. Spotykają się tam grupy działające dla dobra ogółu, odbywają się najrozmaitsze konkursy, zloty, koncerty.
A to wszystko jest dziełem jednego człowieka, który to wymyślił, zrealizował swój pomysł i porwał za sobą innych. A jego motto brzmi: „Jak już coś zrobimy, mówmy o tym, bo gdy o tym nie mówimy, to tak, jakbyśmy nic nie zrobili, bo nie pobudzamy innych do działania”.
Szkoda, że przed laty nie udało się Panu Piotrowi poruszyć i przekonać bytomskich urzędników, bo dziś mielibyśmy kolejny powód do dumy z naszego miasta.
———————————————————————————————————————-
Wczoraj, 20 stycznia br. w Biurze Organizacji Pozarządowych spotkali się Szacowni Panowie, przedstawicile różnych środowisk miasta – członkowie Kapituły, aby dokonać wyboru BYTOMIANKI ROKU. Zadanie nie było łatwe, co podkreślali zebrani, ale udało się.
Już niebawem ogłosimy, kto został BYTOMIANKĄ ROKU 2013, kto odbierze statuetkę podczas uroczystej gali 6 marca. Członkom Kapituły serdecznie dziękujemy, laureatce gratulujemy.
——————————————————————————————————————————
Wczoraj, 7 stycznia 2014 roku w Biurze Promocji Bytomia odbyła się uroczystość wręczenia tytułu Bytomianki Zimy 2013 pani Aleksandrze Babeckiej. Pani Ola została uhonorowana tytułem Bytomianki za swoją pracę na rzecz bezpańskich zwierząt.
Od progu już w nastrój wieczoru wprowadzały gości zdjęcia zwierząt, wykonane przez ich miłośników i wolontariuszy w ramach akcji adopcyjnej bytomskiego schroniska. Bo „ Ciepła mordka na kolanach, rozbrajające spojrzenie czarnych ślepi lub po prostu obecność drugiej czującej istoty w domu – to tylko kilka powodów, dla których warto przygarnąć czworonoga”.
Licznie zgromadzeni goście – przedstawiciele władz miasta, organów samorządowych, środowisk kultury i nauki, przyjaciele i sympatycy pani Oli obejrzeli film poświęcony jej działalności. Z zaskoczeniem obejrzała go też sama Laureatka, bo to była nasza niespodzianka dla niej.
Potem Laureatka opowiedziała o swoim życiu, które bez reszty poświęciła trosce o porzucone psy i koty. „Koty ściągają mój wzrok. Ja nie chodzę na spacery, ja chodzę na patrole” – mówi. Odkąd jest na rencie zdrowotnej patroluje bytomskie dzielnice w poszukiwaniu zwierząt, które potrzebują pomocy.
Odbierając statuetkę Pani Ola nie ukrywała zaskoczenia i radości.
Obecni na uroczystości zastosowali się do jej prośby i zamiast kwiatów obdarowali Laureatkę karmą dla zwierząt. Imponujący był stos puszek i worków z karmą. Wielkie serce, którego wyrazem były palety karmy, okazali obecni również na uroczystości sponsorzy – firma Kakadu oraz sklep zoologiczno-wędkarski NEMO. Podziękowania należą się też BYTOMIANOM, bo jak mówi pani Ola, w okresie przedświątecznym zwierzaki zostały hojnie obdarowane przez ludzi.
Całe spotkanie upłynęło w ciepłej, radosnej i przyjaznej atmosferze. Bo taka jest ta nasza Laureatka. (http://www.youtube.com/watch?v=QDMouQK92TY)
BYTOMIANKA ZIMY 2013
Bytomianką Zimy została wybrana pani Aleksandra Babecka.
Tak o nowo wybranej Bytomiance Zimy napisała osoba ją rekomendująca:
Zawsze chciałam pomagać zwierzętom. Są bezbronne wobec ludzkiej głupoty i okrucieństwa. Ludzie mają w sobie mało empatii. Zwierzę to dla wielu jest tylko rzeczą. Nawet rodzice zapominają o tym, żeby dzieci uczyć szacunku dla zwierząt. Dla wielu dzieci kurczak to McNuget’s. Mało kto zastanawia się nad tym, że zwierzęta czują ból, strach, głód. Bywa, że zwierzęta w swoich zachowaniach są bardziej ludzkie od ludzi…. Olę poznałam osobiście. Opowiadała, że ma kilkanaście kotów oraz psa, którego zabrała złym ludziom. Nie wszystkie koty nadają się do adopcji, gdyż są np. kalekie, bez oka, z uszkodzonym od bicia błędnikiem, stare. Ola jest na rencie i kwestuje pod Rossmanem na bytomskim Rynku, aby utrzymać swoją gromadkę oraz dokarmiać bezdomne koty bobrkowe i szombierskie. Ktoś powie, że to nic nadzwyczajnego. Takich osób jest wiele. Pewnie tak. Ja poznałam niektóre z tych osób, ale bez zastanowienia typuję dziś Olę.Nigdy nie opowiada o sobie, nie narzeka, nie obarcza innych swoimi kłopotami, nie dzieli się swoimi smutkami. Poświęciła się zwierzętom. Tym niechcianym, sponiewieranym przez innych ludzi. Całe jej obecne życie przez 24 h na dobę kręci się wokół zwierząt. Gdzie zdobyć karmę, jak złapać kociaka z ropiejącymi oczami pod Kauflandem, skąd weźmie kasę na weterynarza i zastrzyki, skąd wykombinować 20 zł na paliwo, żeby zawieźć kotkę na sterylizację itp. itd. Wiele osób Olą gardzi, wyzywa, obraża. Dla niektórych jest zwykłą kocią mamą, dla innych jest nikim….. Mało kto wie, że Ola kiedyś miała swoje plany, swoje ambicje, swoje marzenia… Studiowała w Stanach Zjednoczonych, tam jakiś czas pracowała. Pracowała w banku w Katowicach. Była kimś. Do czasu… Dopadła ją choroba. Musiała zapomnieć o swoich marzeniach, ambicjach, karierze. Są dni kiedy Ola nie potrafi wstać o własnych siłach. Podpiera się balkonikiem, aby dojść do łazienki. Bywa, że powykręcana i obolała stoi pod Rossmanem na Rynku, bo renty jej nie wystarcza na karmę, żwirek no i na swoje leki. Sama je byle co, bo najważniejsze są zwierzaki. Jedyny jej grzech to papieros. Musi od czasu do czasu zapalić. Choć wie, że nie powinna. Kiedyś słyszałam od innych zarzuty, że Ola trzyma chore koty ze zdrowymi, że jest natrętna, że dzwoni po fundacjach po karmę, po pomoc. Wiele osób nie odbiera od niej telefonów. Nie lubią jej w bytomskim schronisku. Wiem o tym. Jednak nauczyłam się, że nie powinno się zawsze słuchać opinii innych, tylko trzeba sobie wyrobić swoje zdanie na czyjś temat. Bo można kogoś pochopnie skrzywdzić lub pochopnie postawić na piedestale.Tak też postąpiłam i z Olą. Mam swoje zdanie i wiem, że Ola zawsze ma nowe koty odseparowane od „domowników”. Wszystkie koty są odpchlone, leczone, sterylizowane. Bywało, że wpadałam do niej bez zapowiedzi z karmą. Zawsze ma w domu czysto, zwierzęta zadbane. Ola nie wydaje kotów komukolwiek. Zadaje pytania, sprawdza. Najlepiej, żeby to był ktoś z polecenia. Taki kot ma większą szansę na adopcję niż w schronisku. W schronisku ginie w tłumie innych zwierząt.
Każdy z nas ma swoje życie, swoją rodzinę, pracę, plany, realizuje się. Ola jest sama ze zwierzętami przez 24 godziny na dobę. Ze swoimi myślami. Patrzy na ich cierpienie, zżera ją jej własna bezsilność i choroba. Kiedy jest zdesperowana, a ktoś odmawia jej pomocy – nakręca się, ponosi ją, pyskuje. Dla mnie Ola jest bohaterką. Poznałam ją w różnych okolicznościach. Wiem, że poświęciła się zwierzętom bezgranicznie. Wiem, że zrezygnowała prawie ze wszystkiego. Wiem, że skróciła pobyt w szpitalu. Wiem, że swoją godność schowała głęboko i jak trzeba, to żebrze o puszkę karmy. Kiedyś zadzwoniła do mnie koleżanka, że pod przedszkolem jest wyrzucona kotka z czterema małymi – bez wahania zadzwoniłam do Oli po pomoc. Ola była tam, zanim ja dojechałam. Nigdy nie odmówiła pomocy. Właśnie dlatego obecnie ma kilka kotów i 2 psy w swoim małym 2 pokojowym mieszkaniu. Ola wspaniale opowiada o zwierzętach. Udało nam się zorganizować kilka pogadanek w szkołach i przedszkolach na ten temat.. Ola, jej suka Kejsi i kot Karolek zrobiły duże wrażenie na dzieciakach. Koleżanka mi mówiła, że kiedy policja opowiadała dzieciom jak się zachować w razie ataku psa, to nikt nie zapamiętał. Jak opowiedziała o tym pani Ola to wszystkie dzieciaki sobie to przyswoiły. Opisałam to wszystko, gdyż chcę, żeby inni ludzie w Bytomiu usłyszeli o Oli i spojrzeli na nią innymi oczami widząc ją pod Rossmanem – ciepło oraz serdecznie.
—————————————————————————————————————————————–
6.11.2013 r.
W pięknej Sali Gorczyckiego Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu w Bytomiu odbyła się uroczystość wręczenia tytułu i medalu Bytomianki Jesieni Pani Weronice Drozd – pseudonim artystyczny Veroniq Zafon.
Licznie przybyłych gości przywitała Wiceprezeska naszego stowarzyszenia Krystyna Jankowiak. W niezwykle ciepłych słowach – bo laureatka swoją skromnością i działaniami na to zasługuje – przedstawiła zebranym sylwetkę artystki. Nie wszyscy chyba wiedzieli, że oprócz dokonań artystycznych Veroniq Zafon zajmuje się także działalnością dydaktyczną i edukacyjną –prowadzi warsztaty fotograficzne dla młodzieży, m.in. dla Klasy Aktywności Twórczej. Artystycznym wyzwaniem i pasją są dla niej spotkania i praca z kobietami po przejściach i trudnych przeżyciach, którą nazywa fototerapią. Łączy w niej ciepło z wrażliwością i wnikliwym postrzeganiem świata.
Fototerapią chciałaby się zająć w przyszłości. Psychologia i fotocoaching…. połączenie tych dwóch tematów ją interesuje. Kiedy przyjeżdżały do niej na zdjęcia kobiety po przejściach i mówiły „Jestem chora, mam nowotwór, jestem po rozwodzie, po wypadku, czuję się odrzucona, brzydka, niekochana, niechciana… chciałabym zrobić coś dla siebie, potrzebuję tego…” wydawało się, że będzie to powierzchowne… ale nie. Gdy zaczęły rozmawiać o tych trudnych chwilach w ich życiu, o kobiecości, o starzeniu się, o tym jak zmienia się ciało po wypadku, czy jak zmienia się ciało kobiety w ciąży i jak trudno to czasem zaakceptować, rozmawiały o akceptacji ciała na różnych etapach życia i o akceptacji duszy, o afirmacji życia i o jego trudnościach oraz problemach zauważyła, że te rozmowy i jej fotografie działają na kobiety jak terapia, ponieważ one płakały, zachwycały się, przeżywały…. Kobiety były wdzięczne za obrazek – zdjęcie, ale dla nich było to także czymś więcej – swoistym katharsis, spotkaniem ze swoim prawdziwym wnętrzem i zaakceptowaniem go. Weronika ceni sobie ogromnie zaufanie kobiet, które ją nim obdzielają. Artystka poniekąd przyjmuje na siebie emocje związane z opowieściami życiowych historii, ale jak mówi: „Jest warto! Nagość, upływające lata, skrupuły jakie towarzyszą przy rozebraniu się do sesji, bariery i blokady jakie w sobie mamy-wszystko to jest niezwykle trudne i ciężko to pokonać.. Nie jesteśmy idealni, nasze cienie trzeba zaakceptować, aby móc pójść dalej, aby się rozwijać i aby po prostu dobrze żyć”.
Dlatego akt Veroniki Zafon to nie tylko zwyczajny akt. Jest na nim ciało, które może być grzeszne, zmysłowe, doskonałe, ale może także być świadectwem upływu czasu, może się zniszczyć, zestarzeć, inaczej mówiąc łagodniej ewaluować, pracować na swój sposób. Ale jest też wnętrze, inna strona ciała – dusza. Jedno bez drugiego nie może istnieć. A życie to piękna ulotna chwila, trwa moment… akceptujmy je i cieszmy się z niego na każdym etapie.
Artystka angażuje się w projekty społeczne i prace charytatywne: przeszczep szpiku kostnego dla chorego dziecka w Tarnowskich Górach, aukcja dla Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach, z której pieniądze przeznaczono na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, projekt „Taniec i akt” w Elektrociepłowni Szombierki – Weronika totwórczyni słynnego scenariusza i spektaklu „Olena i czarny kot” z choreografią Filipa Jędrucha. Gościem tego specjalnego wydarzenia był Szymon Majewski. Wspólnie wsparliśmy akcję „Szymon dla Szymona”, podopiecznego Stowarzyszenia, będącego w śpiączce Szymona Szpaka, wtedy ucznia Szkoły Baletowej. Wiele niekomercyjnych rzeczy i spraw interesuje Weronikę. To nadzwyczaj skromna, utalentowana i niebywale kreatywna kobieta, która po prostu fotografuje.
Medal i dyplom Bytomianki Jesieni 2013 wręczyła Veriniq Zafon Prezeska Ligi Kobiet Nieobojętnych Anna Kowolik.
Dziękując za wyróżnienie artystka powiedziała: Niczego nie jestem tak pewna jak tego, że miasto to nie tylko nazwa, miejsce na mapie i budynki.Dzisiaj wiem, że miasto to ludzie, którzy w nim mieszkają. Każdy z nas buduje to miasto. Historię dnia powszedniego, jego święta i upadek. Dzisiaj też wiem, że mieszkają w tym mieście ludzie, którzy nie są moją rodziną, ale stali się częścią tego, czym stawała się i staje moja fotografia. Niepowtarzalnym momentem, gdzie stoi się na rozdrożu dróg i podejmuje decyzję ważną dla spotkanego na tej drodze człowieka. Niczym naciśnięcie spustu migawki. W jednej setnej sekundy decyduje się o całym wyborze ujęcia, o tym co zobaczymy na końcu.Ale.. to nie bezduszne naciśnięcie spustu migawki czy palec wskazujący na rozdrożu, w jakim kierunku trzeba iść. To droga wrażliwości, empatii, skłonności do bezinteresownej pomocy, to nauka od ludzi, lekcja pokory, nauka kompromisów i wyzwań, determinacji , bólu, rozpaczy, czasem łez i wielkich prób wytrwałości.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale właśnie to największa wartość i skarb, jaki otrzymałam. To dało mi na nowo wiarę w ludzi i ich dobroć, ofiarność, ufność. Jedni zamykali przede mną drzwi drudzy je otwierali. Jedni krytykowali i dalej krytykują, ale jakże im jestem wdzięczna, że pozostałam zgodna z sobą i swoją intuicją… Są też tacy, którzy przeszkadzają i będą przeszkadzać i tacy, co wychwalają i sprawiają tym radość.Wszyscy są mi potrzebni na tej drodze! Bo gdy spust migawki domyka się tworzy się moja historia, złożona z ludzi, których napotkałam na mojej drodze. Dzisiaj są na tej sali ludzie, którzy od początku byli ze mną w mojej podróży i wiem, że będą mi dalej towarzyszyć. Dzisiaj należy im się szacunek z mojej strony i podziękowanie . Podziękowanie szczególne, bo w moim życiu pomogli mi podjąć wielkie i wyjątkowe decyzje. Decyzji, które ważą moje losy, bym mogła spokojnie śnić i spełniać swoje marzenia. Dziękuję za możliwość ich realizacji.
Po tej wzruszającej chwili zebrani mogli obejrzeć nowy kalendarz SENSUAL Women 2014. Inspirację kalendarza stanowi cenny dorobek bytomskiej Opery – ponad 260 premier oper, operetek i baletów. Narodził się niezwykły kalendarz (wydany przez Grupę Infomax), w którym piękno kobiecego ciała zostało wyeksponowane przy użyciu rekwizytów z Opery Śląskiej.
Edycja Sensual Women 2014, poprzez oryginalny koncept jest równie wyjątkowa i niezwykła w swej formie i odbiorze. ..Magia i niezwykłość miejsca, zmysłowe kobiety, subtelny i wyrafinowany charakter kalendarza, gra światła i cienia uchwycona spustem migawki….. Swoimi pracami artystka pokazuje nieustannie doskonalony warsztat. Pozostawia widza z uczuciem ciekawości – jak jej oczami będzie wyglądała kolejna, uchwycona kadrem obiektywu kobieca zmysłowość.
Wieczór uświetnił występ Zespołu kameralnego „Absolwent”, który specjalnie na tę uroczystość przyjechał z Cieszyna.
BYTOMIANKA JESIENI 2013
Bytomianką Jesieni 2013 została wybrana pani Veroniq ZAFON.
Veroniq ZAFON (Weronika Drozd) – jest uznaną artystką fotografikiem, autorką kilku wystaw i ekskluzywnych autorskich kalendarzy. Mieszka i tworzy w Bytomiu. Niezwykła kobieta, łącząca ciepło z wrażliwością i niezwykłym wręcz postrzeganiem świata. Nadzwyczaj skromna i niebywale kreatywna. Jej ostatnia wystawa Materia nieZŁOMna okrzyknięta została polską odpowiedzią na kalendarz Pirelli. Jej twórczość w całości poświęcona jest kobietom – tworzy portrety i akty, często inspirowane tańcem. Veroniq jest przeciwwagą dla fotografów – mężczyzn, którzy często zapominając o wnętrzu, koncentrują się na pięknie ciała i uporczywie dążą do ukazania drzemiącej w nim energii erotycznej, zapominając o wszystkim innym, co tworzy Kobiecość. Posiadła dar rozumienia kobiecości w jej najprawdziwszym, najdelikatniejszym wymiarze oraz dar jej obrazowania. Jej zdjęcia przywracają wiarę w moc delikatności, w siłę kruchości. Fotografie artystki publikowane były między innymi w magazynie VIVA, Playboy, Dance For Place, niezależnym magazynie kreatywnej fotografii Camerapixo, Gazecie Wyborczej. Zajmuje się również działalnością dydaktyczną i edukacyjną – prowadzi warsztaty fotograficzne dla młodzieży – Klasy Aktywności Twórczej.
Andrzej Kornakowski, znany fotografik, członek ZPAF, napisał o niej: „…Trzeba mieć wrażliwość tak na ciało żywe i jego reakcje, jak i zrozumienie dla martwego, a jednak pięknego kawałka stali”.. I tę wrażliwość i harmonię ma właśnie Veroniq.
Zdaniem Tomasza Sobieraja – prozaika, poety, fotografika, eseisty i krytyka literackiego „Veroniq Zafon dzięki wyobraźni, dyscyplinie formalnej, warsztatowej precyzji, a także humorowi, udało się stworzyć dzieła sztuki – sztuki nie tylko o charakterze kontemplacyjnym, ale tej wyższej, aktywizującej skojarzenia, emocje, prowokującej odbiorcę do intelektualnej gry i – co istotne dla fotografii sensu stricto – pozbawionej trywialności cyfrowych udziwnień i ingerencji. Czy fotografia jest sztuką? Nie. Nie jest. Ale Veroniq Zafon z pewnością jest artystką.
WYBRANE WYSTAWY:
· 2013 – Wystawa fotografii Veroniq Zafon, „Materia NieZŁOMna”, Wrocław, Rybnik
· 2012 – Prezentacja fotografii „ SZTUKAteria jest kobietą” – Foto Cafe w ramach Łódź Design Festival
· 2011 – Laureatka Prestiżowego Konkursu Fotograficznego VIVA! PHOTO AVARDS w kategorii Fotografia przedmiotu. Międzynarodowy Konkurs Fotograficzny Roberta Walońskiego i Chrisa Niedenthala. Wśród jurorów Ryszard Horowitz
· „Materia pierwiastków kobiecych” – Galeria Sztuki Agora Bytom
· „Materia nieZŁOMnie inspirująca” – Tarnowskie Góry 2011
· Wystawa fotografii z cyklu „Akt i taniec” oraz „Materia nieZŁOMnie piękna” – Galeria Sztuki Na Poziomie Agora, Bytom
· „Materia niezłomnie piękna” – Galeria Rotunda, Bytom, pałac w Rybnej
· Udział w wystawie zbiorowej w Muzeum Plakatu w Wilanowie , 2009
· Wystawa pokonkursowa L’esprit Foto 2009 – Warszawa, Kraków, Wrocław.
· Międzynarodowe wyróżnienie „Akt i portret kobiecy”, praca „Tancerka”. Organizatorem konkursu był Wojciech Fibak z jurorami: Wacław Wantuch, Bartosz Podkowa i Marek Straszewski, projektantka Gosia Baczyńska.
NAGRODY I WYRÓŻNIENIA:
· 2012 – Laureatka Konkursu PLAYBOY „Fotoerotica” – II miejsce w Polsce.
· Publikacja fotografii monochromatycznych „AKT” w Magazynie PLAYBOY
· 2012 – Nagroda publiczności w międzynarodowym konkursie kalendarzy VIDICAL
· 2011 – Laureatka Prestiżowego Konkursu Fotograficznego VIVA! PHOTO AVARDS w kategorii Fotografia przedmiotu .
· 2011 – Wyróżnienie w międzynarodowym konkursie kalendarzy VIDICAL za kalendarz „Materia niezłomnie piękna”
· 2009 – Wyróżnienie w konkursie fotograficznym L’esprit Foto – Portret i akt kobiecy za pracę Tancerka.
· 2010 – Spektakl Taneczny w autorskim scenariuszu „Olena i czarny kot” z wystawą fotografii „Akt i taniec” i aukcją charytatywną prowadzoną przez Szymona Majewskiego w Elektrociepłowni Szombierki w Bytomiu. Przygotowanie scenariusza, scenografii oraz charakteryzacji. Body painting i ultrafiolet. Praca z tancerzami z uczniami Wydziału Śląskiego Tańca Jacka Łumińskiego. Współpraca ze Stowarzyszeniem LKN.
2011/2012/2013 – Przygotowanie sesji zdjęciowej i współpraca przy tworzeniu projektu do ekskluzywnych limitowanych kalendarzy autorskich firmy Olmet . Wystawy autorskie fotografii. Materiał z cyklu „Materia nieZŁOMnie piękna” oraz „Materia nieZŁOMnie inspirująca” i „Materia nieZŁOMna”.
———————————————————————————————————————–
27 czerwca b.r. obfitował w wiele atrakcji.
Tego dnia tytułem i medalem Bytomianki Lata 2013 LIGA KOBIET NIEOBOJĘTNYCH uhonorowała Małgorzatę RAVN – dyrektorkę Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich. Tam też spotkali się wczoraj zaproszeni goście.
Panowie Andrzej Kukuła oraz Witold Sbirenda przygotowali prezentację filmu z wypowiedziami uczniów, nauczycieli, pracowników szkoły oraz syna Laureatki, niespodzianką było połączenie internetowe i rozmowa na żywo z uczniami szkoły, którzy aktualnie przebywają na warsztatach w Londynie.
W części artystycznej wystąpili uczniowie, sympatycy i absolwenci ZSG-H m.in.: młode bytomskie wokalistki Małgorzata Klama i Aleksandra Berezowska. Prawdziwą furorę zrobił bytomianin, Mistrz Europy i V-ce Mistrz Pucharu Świata Krzysztof Drabik dając rewelacyjny pokaz barmański. Uczennice, przygotowane przez absolwentkę szkoły, właścicielkę salonu YASUMI Mariolę Roykiewicz oraz Ewę Miętkiewicz-Ciepły zaprezentowały pokaz mody, fryzur i makijażu.
Wszystkie gusta zostały tego wieczoru zaspokojone, łącznie z kulinarnymi, na gości czekał bowiem ogromny tort, ufundowany przez Stowarzyszenie Liga Kobiet Nieobojętnych, a upieczony przez nauczycieli Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich. Wieczór ten mamy nadzieję na długo pozostanie w pamięci licznie przybyłych, znamienitych gości, wśród których byli m.in. Poseł RP Jacek Brzezinka, Senator RP Andrzej Misiołek, Zastępca Prezydenta Bytomia Aneta Latacz, Przewodnicząca Rady Miejskiej Danuta Skalska, bytomscy radni: Halina Bieda, Joanna Stępień, Andrzej Wężyk, Andrzej Kostek, Piotr Bula, Zygmunt Wilk, Michał Bieda, przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Bytomiu – naczelnik Wydziału Edukacji Aldona Kopczyńska, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu Anna Panas, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Waldemar Świerczek, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Adam Stromidło, kierownik Biura Organizacji Pozarządowych Ewa Petrymusz, kierownik Karina Pawłowska reprezentująca resort edukacji , Mirosław Papiernik z Kuratorium Oświaty, dyrektorzy bytomskich szkół, poprzedni prezydenci Bytomia: Piotr Koj, Krzysztof Wójcik, Marian Stajno, nie mogło także zabraknąć Stefanii Wawer naczelniczki Wydziału Edukacji sprzed dwóch kadencji, przedstawicieli instytucji publicznych, służby zdrowia, firm, mediów, licznie jak zawsze stawiły się także bytomianki – laureatki pozostałych edycji plebiscytu oraz przyjaciele i znajomi Małgorzaty RAVN.
Tytuł BYTOMIANKI LATA przyznany przez Stowarzyszenie LIGA KOBIET NIEOBOJĘTNYCH uroczyście wręczyła wraz z medalem Prezes Stowarzyszenia – Anna KOWOLIK.
BYTOMIANKA LATA 2013
Bytomianką Lata 2013 została wybrana pani Małgorzata RAVN.
Małgorzata RAVN jest mieszkanką Bytomia, tutaj się wychowywała, uczyła, tutaj pracuje i rozwija swoje pasje, a także podejmuje działania społecznie. Wszystko zaczęło się na Placu Klasztornym w Bytomiu w Szkole Podstawowej nr 2 gdzie już na drugim roku studiów matematyki laureatka została nauczycielem tego przedmiotu, wkrótce potem wicedyrektorem szkoły i dyrektorem. Jej talent, zaangażowanie, działania, pomysły, otwartość na nowe wyzwania, umiejętność podejmowania decyzji oraz stawiania na swoim sprawiła, że szybko dostrzegali ją i jej umiejętności inni. Sposób w jaki radziła sobie ze zmianami, elastyczność, otwartość na ludzi, nietuzinkowość, nieobojętność, kompetencje sprawiły, że 3 lata przepracowała w Urzędzie Miejskim w Bytomiu, pełniąc funkcję zastępcy naczelnika wydziału edukacji. Pracowała pod kierunkiem naczelnik Stefanii Wawer mentorki i autorytetu w sprawach edukacji szkolnej, ten okres wspomina jako wyjątkowo cenne ale i trudne doświadczenie, czas mocnego rozwoju, czas zapoznania się z funkcjonowaniem świata polityki, czas nawiązywania kontaktów, które utrzymuje do dziś i poznania mnóstwa wspaniałych osób. W 2007 roku wygrała konkurs na dyrektora Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich i to miejsce okazało się dla niej bardzo szczęśliwym. Postanowiła rozwijać oraz promować szkołę, jej uczniów i absolwentów na arenie miasta, regionu, Polski oraz poza granicami kraju. Pozwoliła uczniom rozwinąć skrzydła, wielu z nich wyjechało i pracuje w renomowanych restauracjach lub hotelach, wielu z nich korzysta z projektów, międzynarodowych warsztatów, odbywa praktyki za granicą, realizuje staże, często podróżuje. Małgorzata Ravn doceniła Unię Europejską i możliwości które nam daje, z projektów międzynarodowych uczyniła priorytet i dzięki nim rozsławiła szkołę, a tym samym Bytom. Wielka Brytania, Turcja, Dania, Finlandia, Włochy , Niemcy, Szwecja … w tych krajach bytomianka znajduje partnerów do swoich działań. Od kilku lat prowadzi Międzynarodowe Warsztaty Gastronomiczno-Hotelarskie podczas których szkoła tętni życiem, a do Bytomia zjeżdżają mistrzowie sztuki kulinarnej i hotelarskiej. Za swoje działania proeuropejskie Szkoła została wyróżniona Bytomską Nagrodą Europejską.
Ważnym działaniem szkoły dzięki Małgorzacie jest misja społeczna, uwrażliwianie na drugiego człowieka, pomoc innym oraz zaangażowanie w prace na rzecz osób biednych i poszkodowanych. Bytomianka Lata realizuje się pomagając domom dziecka i ochronką dla zwierząt, zbiera dary żywności, pluszaki, produkty przydatne innym, razem z młodzieżą w szkole wspiera grupę wolontariuszy pracujących dla Burych Misiów, motywuje wolontariuszy ze szkoły, którzy pracują dla rodzin zastępczych w Piekarach Śląskich, współorganizuje imprezy charytatywne, wystawia produkty szkoły podczas różnych wielu uroczystości na terenie Bytomia.
Małgorzata RAVN jest pasjonatką tego co robi i czym się zajmuje. Kocha sztukę, uczestniczy w wernisażach, od roku sama maluje, jest studentką Akademii Weekendowej przy ASP w Katowicach, Swoje prace określa jako obrazy w poszukiwaniu swojego stylu. To poszukiwanie jest jej aktualnym hobby, radością i przyjemnością. Laureatka ma wielu przyjaciół, z którymi spotyka się w różnych miejscach, krajach, zaprasza ich do Bytomia i pokazuje miasto przez pryzmat mieszkańców z jak najlepszej strony. W tych działaniach wspierają Małgorzatę mąż Finn Ravn, syn Filip, córka Wiktoria oraz Mama.
Na pytanie, co jest dla niej ważne, najistotniejsze w tym co robi, odpowiedziała „nie spocząć na laurach, być ciągle otwartym na świat i człowieka”. Na pewno motorem sukcesu Małgorzaty RAVN jest kompetencja i konsekwencja działania, komunikatywność, pozytywne nastawienie, dostrzeganie dobrych cech u ludzi, nie tworzenie problemów, a ich rozwiązywanie … „Nie żałuje ani jednego dnia, nawet ciężkich dni, bo one nas kształtują, doceniam każdą daną chwilę i każdą spotkaną osobę. Nie mam w życiu porażek – jeśli coś się dzieje, tak widać być musi. Są sukcesy, a z każdej trudnej sytuacji wyciągam wnioski. Największym szczęściem w moim życiu są ŻYCZLIWI LUDZIE, którzy mnie otaczają. BYTOM to dla mnie przede wszystkim LUDZIE, w których tkwi ogromny potencjał”.
—————————————————————————————————
23 maja br. w Galerii 3+ Na Poziomie w bytomskiej AGORZE odbyła się uroczystość wręczenia medalu i tytułu Bytomianki Wiosny pani Kasi Moś. Był to niezwykły, pełen wzruszeń i emocji wieczór.
Licznie przybyłych gości, z przedstawicielami władz miasta na czele, przywitała i spotkanie poprowadziła Wiceprezes naszego Stowarzyszenia pani Krystyna Jankowiak. Przybliżyła zebranym sylwetkę młodej, zdolnej piosenkarki, przypomniała jej niezwykłą historię, kiedy to Kasia, będąc na wakacjach w USA, zaśpiewała w klubie karaoke w Las Vegas piosenkę „How come you don’t call me” Alicii Keys, zyskując aplauz publiczności. Kiedy po występie, schodząc ze sceny, przeciskała się przez tłum, podeszła do niej przyjaciółka Robin Antin z Pussycat Dolls. Zaproponowała jej przesłuchanie, po którym Kasia podpisała półroczny kontarkt na występy z The Pussycat Dolls Burlesque Review. Na scenie występowała u boku Kelly Osbourne, Mya (piosenkarki i aktorki występującej m.in. w „Chicago”) i podopiecznej Prince’a Carmen Electry. Trasa koncertowa obejmowała m.in. Los Angeles, San Francisco, Nowy York. Zauważyła ją także Eva Longoria i zaproponowała występ w koncercie w Toronto dla fundacji dziecięcej. „Wystąpiła pod pseudonimem, który sama wybrała – „Kasja” mimo, że była okazja, wręcz pokusa i propozycja ze strony amerykańskich przyjaciół by przybrać pseudonim sceniczny „Kay Mos”. Mimo propozycji dalszego kontraktu Kasia Moś postanowiła jednak wrócić do kraju, wystąpiła w programie Must be music i stała się znana szerszej publiczności w naszym kraju. Obecnie pracuje nad swoją solową płytą.
Kasia Moś jest wspaniałą wizytówką naszego miasta. Dlatego z radością medal i tytuł Bytomianki Wiosny wręczyła jej Prezeska Ligi Kobiet Nieobojętnych pani Anna Kowolik.
Laureatka z widocznym wzruszeniem podziękowała za wyróżnienie, dziękując także swoim rodzicom oraz ludziom, których było jej dane spotkać na swojeje dotychczasowej drodze życia.
W części artystycznej wystąpił Mateusz Kołakowski, absolwent bytomskiej szkoły muzycznej w klasie fortepianu, wybitny pianista jazzowy młodego pokolenia, laureat wielu międzynarodowych, prestiżowych konkursów pianistycznych w Polsce i Europie, od 12 roku życia koncertujący w Stanach Zjednoczonych, nagrywający płyty, laureat Jazzowego Fryderyka oraz Nagrody „The Most Promising Performer” w Paryżu, a także Gwarancji Kultury w kategorii jazz, rock i inne, prywatnie przyjażniący się z panią Kasią i pracujący z nią przy nagraniu nowej płyty.
Na koniec artyści sprawili niespodziankę i wspólnie wystąpili przed gośćmi, którzy pozostali pod ogromnym wrażeniem siły głosu, ekspresji, ale też urody, niezwykłego wdzięku, uroku i skromności pani Kasi.
Bytom może być dumny.
Goście mogli także obejrzeć małą wystawę obrazów mamy pani Kasi -Joanny Moś.
Patrz także: http://mojbytom.pl/i,katarzyna-mos-bytomianka-wiosny,100,808405.html
BYTOMIANKA WIOSNY 2013 – Katarzyna Moś
Młoda wokalistka została doceniona – jak napisano w rekomendacji – ze względu na jej imponujące osiągnięcia artystyczne, zawodowe oraz godne reprezentowanie naszego miasta i regionu w kraju i poza jego granicami.
Głos mocny jak dzwon, skromność, talent, młodość i niezwykłe osiągnięcia sprawiają, że bardzo szybko zyskuje sympatię wśród swoich słuchaczy. Mówi się o niej, że jest „jedną z najzdolniejszych polskich wokalistek młodego pokolenia”. Uczyła się gry na skrzypcach, wiolonczeli i fortepianie w szkole muzycznej w Bytomiu, z którego pochodzi, a następnie ukończyła studia wokalne na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Na swojej artystycznej, zawodowej drodze spotkała takie sławy wokalistyki jazzowej jak: Anna Serafińska, Marek Bałata i Ewa Bem i wielu innych.
W 2008 i 2009 roku wystąpiła z Orkiestrą AUKSO pod batutą Marka Mosia na festiwalu Wratislavia Cantans, Festiwalu Muzyki Polskiej w Krakowie oraz na Warszawskiej Jesieni, wykonując partię Judasza w Pasji wg św. Marka Pawła Mykietyna. Koncertowała także w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Ścieżka kariery muzycznej otwarła się przed nią, gdy została dostrzeżona przez Robin Antin. Współpraca zaowocowała występami w Los Angeles z The Pussycat Dolls. Kasia Moś miała także okazję wystąpić wraz z Kelly Osbourne, Carmen Electrą i Randym Jacksonem w Toronto – na zaproszenie aktorki Evy Longorii – podczas aukcji charytatywnej i w czasie Festiwalu Filmowego Sundance. W Polsce znana jest przede wszystkim jako finalistka programu Must Be the Music. Tylko muzyka emitowanego w telewizji Polsat. Jesienią ma się ukazać jej pierwsza solowa płyta z utworami i aranżacjami Grzegorza Piotrowskiego, jednego z najlepszych saksofonistów w Polsce do tekstów wokalistki. Przedsięwzięcie zapowiada się bardzo obiecująco.
Pani Katarzyna Moś wielokrotnie podkreślała swoją przynależność do naszego regionu, a w szczególności do miasta, z którego pochodzi i z którym się utożsamia. W 2003 r. wraz z Big Bandem Lothara Dziwoki koncertowała w Goteborgu, aby promować Śląsk poza granicami kraju.Bardzo chętnie podejmuje się także współpracy w ramach różnych działań o zasięgu lokalnym, o czym może świadczyć fakt, że z wielką przyjemnością przyjęła w ubiegłym roku zaproszenie Szkoły Podstawowej nr 45 z Bytomia-Szombierek do występu podczas festynu Spełniamy dziecięce marzenia… o życiu w stylu EKO.