Pomóż z nami

Kacperek

Szanowni Państwo! Drodzy Darczyńcy!

Jest nam bardzo miło przekazać Państwu, że historia Kacperka znalazła swój szczęśliwy finał. Kacperek znalazł swój dom, powraca do zdrowia i sprawności, robi duże postępy dzięki rehabilitacji i choć jeszcze daleka droga przed nim, zanim będzie w pełni sprawny, to jego rodzice zastępczy i my także mamy nadzieję, że jeszcze będzie grał w piłkę ze swoimi kolegami i w pełni cieszył się dzieciństwem.

Informujemy, że wszystkie zebrane środki w kwocie 18.581,11 zł zgromadzone na koncie Kacperka zostały z końcem kwietnia w całości wydatkowane na sprzęt rehabilitacyjny. Na koncie nie ma już żadnych środków, konto zostaje zamknięte i nie przyjmujemy wpłat. !!!!!

 

Dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie!!!

———————————————————————————————————————————————–

                                                                   Bytom, 2016.01.22

Departament Administracji Publicznej
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji

ul. Królewska 27
00-060 Warszawa
  

Stowarzyszenie Liga Kobiet Nieobojętnych z siedzibą w Bytomiu przy pl. Karin Stanek 1 przeprowadziło zbiórkę publiczną w roku 2015 na podstawie decyzji nr 152/2014 z dnia 12 marca 2014roku i decyzji nr 248/2014 z 16 kwietnia 2014 roku DAP-ZP.83.433.2014.

Zbiórka ogłoszona dla Kacpra Grabowskiego została zakończona z dniem 31.12.2015 roku i nie zostaje przedłużona.

W roku 2015 wpłynęło na konto Kacperka 250,-zł (dwieściepiędziesiątzłotych 00/100), które zostaną rozliczone wedle przedstawionych faktur. Nie było już zbiórek rzeczowych ani innych materialnych.

W roku 2015 z pieniędzy zebranych w roku 2014 zakupione zostały sprzęty rehabilitacyjne i wózek o łącznej wartości 10.495,00 zł oraz wiele specjalistycznych leków i maści na kwotę 7.866,00 zł. Na wszystko posiadamy faktury, na podstawie których były robione przelewy za zakupione sprzęty i środki farmakologiczne.

Na koniec roku 2015 stan konta Kacperka wynosił 18.581,11 zł (osiemnaścietysięcypięćset osiemdziesiątjedenzłotych 11/100) wraz z odsetkami rocznymi. Pieniądze te zostaną wydane na podstawie przedstawionych faktur.

Z up. Prezes Zarządu LKN: Anna Szwed Sekretarz Zarządu

 

                                                                 Anna Szwed

sekretarz                                                                                                                                                                                          

Szanowni Państwo, drodzy Darczyńcy!!

W imieniu własnym, ale przede wszystkim w imieniu Kacperka bardzo gorąco dziękujemy za okazane serce, pomoc, liczne datki i pomoc rzeczową, za dary serca płynące z całej Polski. To dzięki Wam Kacperkowi udało się przejść przez najgorszy okres w jego życiu.

Teraz ma już rodzinę, która radzi sobie z opieką nad nim i dba o jego dalsze leczenie. Chłopczyk wraca do zdrowia i jest nadzieją, że przeżyty koszmar zatrze się w jego pamięci. Pozostałe, znajdujące się jeszcze na jego koncie pieniądze, będą sukcesywnie przeznaczane na pokrywanie kosztów leczenia.

Na tym etapie kończymy zbiórkę pieniędzy. Gdyby okazało się, że pomoc będzie jeszcze potrzebna, ogłosimy to na naszej stronie, ale ufamy, że kłopoty tego, tak bardzo pokrzywdzonego przez dorosłych, dziecka należą już do przeszłości.

 Raz jeszcze serdecznie wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz apel – DZIĘKUJEMY!!

Kacperek wszystkim DARCZYŃCOM dziękuje!!!

—————————————————————————-

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr   1/ 2

z dn. 05.01.2015 g. 19:30

Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął następującą uchwałę:

Na nasze konto w grudniu 2014 roku została przekazana kwota 100 zł (sto złotych 00/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami.

 

Członkinie zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech  

——————————————————————-

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr 31/2014

 z dn. 06.11.2014r g. 19:30

Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął następującą uchwałę:

Na nasze konto w październiku b.r. została przekazana kwota 940,- zł (dziewięćset czterdzieści złotych 00/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami.

Członkinie Zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz. Zofia Czech —————————————————————————————————————————————-

Dla zainteresowanych losem Kacperka dobra informacja. Czytaj: Skatowany Kacperek dochodzi do zdrowia,

 —————————–———————————————————————————

 UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr 28/2014

 z dn. 06.10.2014 r. g. 19:30

 Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął uchwałę.

Na nasze konto we wrześniu br. została przekazana kwota 150 zł (sto pięćdziesiąt złotych 00/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami .

 złonkinie Zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech                                        ————————————————————————————————-

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr   26/2014

 z dn. 23.09.2014 r g. 19:30

  Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął uchwałę.

 Na nasze konto w sierpniu 2014 r. została przekazana kwota 500,00 zł (pięćset złotych 00/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami.

Członkinie Zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech

——————————————————————————————————————————-

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr   23/2014

z dn. 07.08.2014 r. g. 19:30

 Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął uchwałę.

 Na nasze konto w lipcu została przekazana kwota 890,00 zł (osiemset dziewięćdziesiąt złotych 00/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami.

Członkinie Zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech

    ——————————————————————————————————————————————

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr   22 / 2014

               z dn. 25.06.2014r g. 19:30

Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął uchwałę.

Na rachunek „Dla Kacperka” w czerwcu została przekazana kwota 1615,55 zł (jeden tysiąc sześćset piętnaście złotych 55/100). Pieniądze zostaną przekazane na leczenie i rehabilitacje Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami .

Członkinie Zarządu: Anna Kowolik, Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech                                                                                         —————————————————————-

UCHWAŁA ZARZĄDU LKN Nr   21 / 2014

z dn. 25.06.2014r g. 19:30

 Zarząd Stowarzyszenia LKN na zebraniu w dniu dzisiejszym podjął uchwałę.

Na rachunek „Dla Kacperka” w maju br. została przekazana kwota 1584,37 zł (jeden tysiąc pięćset osiemdziesiąt cztery złote 37/100). Pieniądze te zostaną przekazane na leczenie i rehabilitację Kacperka zgodnie z przedstawionymi fakturami .

Członkinie zarządu: Anna Kowolik,  Krystyna Jankowiak-Markwica, Anna Szwed, Dorota Mrachacz, Zofia Czech                             

         ———————————————————————————————

A to Kacperek z „ciocią i wujkiem”.

Prawie pięć miesięcy temu po raz pierwszy zobaczyliśmy Kacperka. Leżał nieruchomo w szpitalnym łóżku. Nie ruszał się. Miał tępy wzrok, wbity gdzieś w jeden punkt szpitalnego pomieszczenia. Jego najbliższą rodziną stały się pielęgniarki, lekarze i terapeuci Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Gdzieś w główce tego małego człowieka mącił się strach i przerażenie. Nie wiedział gdzie jest. Nie widział. Słyszał obce głosy. Ciągle był przerażony, bojąc się, że ktoś znowu sprawi mu ból. Bo ból dotychczas był czymś czego doświadczał od ludzi, z którymi mieszkał. Bity i duszony. Karany. Duszony. Bity. Poniewierany. Duszony i bity. I znowu karany. Dorośli łamali mu kości. Rzucali o ścianę. I znowu karali. Znowu bili i dusili… Spoglądając w twarz bezbronnego, nieruchomego, małego człowieka dostrzec można było ten cały ból, jaki przyjął na siebie.

Emocje, jakie towarzyszyły  wizycie w szpitalu, zostały opisane na profilu facebookowym przez Andrzeja Falkiewicza – asystenta rodziny pracującego w bytomskim MOPR. W swym poście Andrzej poprosił o wsparcie swoich znajomych z nadzieją, że złożą się na kilka paczek pampersów i słoiczków z zupkami dla małego Kacperka, co w znacznym stopniu ułatwi opiekę nad nim personelowi szpitala. Już nazajutrz do akcji włączyli się inni pracownicy MOPR oraz osoby z zewnątrz. Zaczęły napływać pierwsze maile. Rozdzwoniły się telefony. Chwilę później akcję nagłośniło RMF. W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie pojawiły się telewizje: TVN, Polsat, Silesia, TVP, Sfera, dziennikarze z Gazety Wyborczej, Dziennika Zachodniego i Faktu. Wszyscy oni nagłośnili akcję pomocy Kacperkowi. W ciągu kilku dni rodzina małego chłopczyka powiększyła się nie tylko o Bytom, nie tylko o Polskę, ale o cały świat. Zaczęły docierać pierwsze dary dla chłopca. Gdy dzięki uprzejmości Ligi Kobiet Nieobojętnych powstało konto bankowe – pojawiły się pierwsze wpłaty pieniężne.

Równocześnie zaczęła się procedura sądowa dotycząca dalszych losów Kacpra oraz jego rodzeństwa. Oprócz fantastycznego personelu szpitala najbliższymi osobami dla Kacperka stali się Andrzej Falkiewicz i Katarzyna Dębska, którzy dbali o to, aby chłopcu niczego nie zabrakło. Ponadto były jeszcze „ciocie” które regularnie odwiedzały Kacperka i czytały bajki. Na Facebooku przelewało się morze miłości. Posty – obcych przecież ludzi stawały się postami ludzi bliskich. Wszyscy, którym los małego chłopca nie był obojętny stali się jego rodziną. Czy ktoś ma więcej wujków i ciotek na całym świecie? Można stwierdzić, że akcja pomocy Kacperkowi oprócz samych korzyści dla dziecka – przyniosła jeszcze wiele innych. Łańcuch dobrych serc pozwolił uwierzyć, że ten świat nie jest jeszcze aż tak bardzo zepsuty. Tyle wspaniałych postów i maili może powodować li tylko to, że człowiek uwierzy w Anioły.

W marcu br. wreszcie nadszedł dzień, w którym Kacperek wraz ze swoim rodzeństwem trafił pod opiekę fantastycznych rodziców zastępczych. Oczywiście Kacperek tylko formalnie, ponieważ nadal przebywał w szpitalu, ale przy Jego łóżku czuwali już nie tylko personel szpitala, ciocia Kasia, wujek Andrzej i pozostałe wspaniałe „ciocie”, ale także ciocia Ewa i wujek Marek! W sali szpitalnej, na której przebywał Kacperek zrobiło się gwarno od dziecięcych głosów – to głosy siostry i brata, jak również pozostałych dzieci wychowujących się w rodzinnym domu dziecka.
Święta Wielkanocne Kacperek spędził już w domu, wśród życzliwych mu osób.

Dziś…to już nie jest ten sam chłopczyk, co kilka miesięcy temu. W wózku inwalidzkim siedzi chłopczyk, który się głośno śmieje słysząc znajome głosy. Mały bohater jest rehabilitowany. Logopeda twierdzi, że najprawdopodobniej Kacper będzie mówił. Wypowiedział już kilka słów…mama, baba, brum brum… na razie jego ulubionym słowem jest „nie”, ale prawdopodobnie już niebawem wzbogaci swój słownik o kolejne wyrazy. Jeżeli chodzi o wzrok to narząd wzroku pracuje prawidłowo, natomiast problem tkwi w mózgu, a skrzepy, jakie się wytworzyły, być może w przyszłości ustąpią, co spowoduje polepszenie widzenia.
Kacper często się śmieje. Lubi, gdy się go dotyka. Już wie, że człowiek dorosły potrafi kochać, a nie tylko bić. Po tym, co przeszedł, trudno jest prorokować co do jego powrotu do sprawności. Ciągle wierzymy, że Kacper to twardy facet i przy miłości jaką obdarzyli go nowi rodzice oraz wszyscy, którzy życzą mu jak najlepiej – zadziwi nas jeszcze niejednokrotnie.

Pomoc płynęła i płynie z różnych stron. Tu: zawody karpiowe dla Kacperka. http://karpklub.pl/artykuly/podsumowanie-zawodow-karpiowych-karpiarze-dla-kacperka#.U6yF-JR_tmM

 W tym miejscu chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim tym, którzy włączyli się w pomoc temu małemu chłopcu. Jesteśmy niezmiernie wzruszeni dobrem, jakie spłynęło na Kacperka, a także dobrymi słowami i gestami skierowanymi do osób, które brały udział w „Kacperkowej akcji”.

Mamy nadzieję, że kiedy Kacperek dorośnie opowiemy mu, ilu wspaniałych ludzi walczyło o niego, mamy nadzieję, że będzie mu dane zobaczyć to wszystko, co otrzymał od Was!

Wszystkich zainteresowanych losem Kacperka zapraszamy na stronę   https://www.facebook.com/events/1468124520068822/

Szanowni Państwo,

z radością informujemy, iż na konto „Dla Kacperka”:

– w marcu wpłynęła kwota 12.506,91 zł.

– w kwietniu wpłynęła kwota 12 916,82 zł.

Dziękujemy!!

__________________________________________________

ZBIÓRKA PUBLICZNA NA RZECZ KACPERKA

Szanowni Państwo, drodzy Darczyńcy

Uprzejmie informujemy, że Minister Administracji i Cyfryzacji decyzją z dnia 12 marca 2014 r. znak DAP-ZZP.83.433.2014 pozwolił naszemu Stowarzyszeniu Liga Kobiet Nieobojętnych w Bytomiu na prowadzenie w terminie do 31 grudnia 2014 roku zbiórki publicznej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej z przeznaczeniem zebranych ofiar na leczenie i rehabilitację KACPERKA- podopiecznego Stowarzyszenia. 

Zbiórka publiczna prowadzona będzie w formie dobrowolnych wpłat na specjalne konto bankowe o numerze  36 1050 1230 1000 0023 0230 0161 z dopiskiem ” Pomoc dla Kacperka z Bytomia”.

Szanowni Państwo, drodzy Darczyńcy!

wiedziałyśmy i wiemy otym, że nie tylko my jesteśmy nieobojętne. Wśród nas jest bardzo wielu dobrych ludzi o wrażliwych sercach, ludzi nieobojętnych na drugiego człowieka.

Los Kacperka poruszył wiele osób. Na jego konto wpłynęły i wciąż wpływają tak potrzebne pieniądze.
W lutym na jego konto wpłynęła kwota 4.540 zł i środki dalej wpływają. Będziemy Państwa sukcesywnie informować.
Raz jeszcze dziękujemy!

————————————————————————————————-

 Szanowni Darczyńcy!

wszytkich, którzy chcą pomóc chłopczykowi, informujemy, że właścicielem konta jest:

Stowarzyszenie Liga Kobiet Nieobojętnych

Pl. Karin Stanek 1

41-902 Bytom

 W tytule przelwu prosimy zaznaczyć „Dla Kacperka”.

Bardzo dziękujemy za życzliwość, wrażliwość i wsparcie dla chłopca.

Jednocześnie informujemy, że organizacja pozarządowa Stowarzyszenie Liga Kobiet Nieobojętnych nie jest organizacją pożytku publicznego.

 Zobacz: http://wiadomosci.onet.pl/slask/nie-zapomnieli-o-pobitym-kacperku-pomoc-wciaz-naplywa/2wjrz

Pomoc dla Kacperka z Bytomia

4,5 – letni Kacperek w chwili obecnej przebywa na Oddziale Rehabilitacji Neurologicznej w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach.

Chłopiec trafił tam na skutek brutalnego pobicia przez konkubenta swojej matki w grudniu 2013 roku podczas Świąt Bożego Narodzenia.

Kacperek doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, krwawienia śródczaszkowego oraz wielomiejscowych urazów, stłuczenia płuc oraz niewydolności oddechowo-krążeniowej. Obrażenia te spowodowały czterokończynowe porażenie spastyczne, dziecko nie mówi i nie widzi.

Przez długie lata będzie wymagał intensywnej rehabilitacji, a także wsparcia w zaopatrywaniu w specjalistyczne sprzęty i środki higieniczno-pielęgnacyjne.

Dzięki ludziom o Wielkich Sercach w kraju i za granicą, którzy włączyli się do akcji Pomocy dla Kacperka z Bytomia mogliśmy zabezpieczyć bieżące potrzeby materialne chłopca na kilka miesięcy. Wśród darów, jakie spłynęły znalazły się pieluchy, środki pielęgnacyjne, witaminy, słoiczki z przetartymi owocami i zupki, zabawki, książki i wiele, wiele innych przydatnych rzeczy.

Oprócz wsparcia materialnego Kacperek został obdarowany wsparciem duchowym przez wiele osób.

W związku z Państwa prośbami oraz dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Liga Kobiet Nieobojętnych w Bytomiu udostępniamy konto bankowe:

„Dla Kacperka”

  INGBPLPW 36 1050 1230 1000 0023 0230 0161

na które można wpłacać środki finansowe niezbędne do dalszego leczenia i rehabilitacji Kacperka, a także na zaspokojenie innych potrzeb materialnych chłopca.

Artykuł w Życiu Bytomskim nr 8 z 24.02.2014 

Pobity Kacper potrzebuje pomocy

Rodzina zapomniała. Czteroletni Kacper, który w ciężkim stanie trafił do szpitala po tym, jak skatował go partner matki, potrzebuje naszej pomocy. Chłopczyk przebywa w szpitalu i na rodzinę liczyć nie może.

Ta sprawa wstrząsnęła Bytomiem w grudniu zeszłego roku. Do jednego z mieszkań przy ulicy Zabrzańskiej w Szombierkach wezwano pogotowie. Pomocy medycznej potrzebował czteroletni chłopczyk. Bardzo szybko okazało się, że został on skatowany przez 26-letniego mężczyznę, partnera swej matki. Stan dziecka był ciężki, a lekarze odkryli, iż znęcano się nad nim już wcześniej. Policja aresztowała opiekunów Kacperka. Grozi im długoletnie więzienie.

Czterolatek trafił do katowickiego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Długo był utrzymywany w farmakologicznej śpiączce, nie wiadomo, czy kiedykolwiek odzyska pełną sprawność, nie wiadomo czy widzi i słyszy. Kacperka trzeba karmić specjalną sondą, bo stracił umiejętność samodzielnego przełykania. Zdaniem lekarzy odzyska ją, ale potrzeba na to czasu. Chłopak musi też korzystać z pieluch. Trzeba je często zmieniać, bo brak komfortu fatalnie wpływa na jego psychikę. Niestety, dziecko może liczyć jedynie na obcych, bo nikt z rodziny go nie odwiedza. Matka jest za kratkami, ale zostały obydwie babcie. Do szpitala dotąd się jednak nie pofatygowały. Na szczęście są inni. Początkowo małego bytomianina wspierali lekarze zatrudnieni w lecznicy. Nie tylko zapewniali mu opiekę medyczną, ale także z własnej kieszeni kupowali rzeczy, których Kacper na co dzień potrzebuje w sporej ilości. Chodzi między innymi o pieluchy, środki czystości czy słoiczki z przetartym jedzeniem, jakie podaje się niemowlętom.

Z czasem najmocniej w pomaganie chłopczykowi zaangażowali się przedstawiciele bytomskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.  – Na bieżąco interesujemy się tym, co się z nim dzieje, bo jego historia bardzo mocno nas poruszyła – mówi Natalia Bromber-Wiśniowska, zastępca kierownika działu wspierania rodziny. – Nasi pracownicy socjalni regularnie odwiedzają Kacperka. Nie ograniczają się do zawożenia mu potrzebnych rzeczy, ale także spędzają z nim czas, czytają mu książki, starają się go wesprzeć. Zdaniem lekarzy to wszystko jest dla niego bardzo korzystne. O materialną pomoc dla dziecka pracownicy MOPR zaapelowali także na swoich prywatnych kontach na Facebooku. Sprawa bardzo szybko nabrała rozgłosu. W zeszłym tygodniu o czterolatku zrobiło się głośno nawet w mediach ogólnopolskich. Pomoc zaczęła napływać szerokim strumieniem z różnych stron naszego kraju. Wesprzeć chłopczyka może każdy. Dary przyjmowane są w budynku MOPR przy ulicy Strzelców Bytomskich 16.

W szpitalu bytomianin spędzi jeszcze kilka tygodni. Rehabilitowany będzie znacznie dłużej. Opieki może potrzebować już zawsze. O tym, dokąd trafi, zdecyduje sąd rodzinny. On też przesądzi, czy matka i jej konkubent zachowają prawa do opieki nad dzieckiem. Jeśli je stracą, Kacper znajdzie się w rodzinie zastępczej. Trzy takie już się zgłosiły, chcą zająć się ciężko doświadczonym przez życie czterolatkiem. MOPR chciałby powierzyć to zadanie jednemu z bytomskich rodzinnych domów dziecka. Problem jednak w tym, że chłopak ma dwoje rodzeństwa. Rodzeństw zaś zgodnie z zasadami się nie rozbija. (Edytor)